Cisza

malacisza

Cisza towarzyszyła nam przez pokolenia i była naturalną przestrzenią refleksji, rozwoju, twórczości, pracy i modlitwy. Żyliśmy według rytmów natury dzieląc nasz czas pomiędzy pracę, modlitwę i odpoczynek. Obecnie cisza coraz bardziej staje się rzeczywistością deficytową czy wręcz luksusem. Z jednej strony tęsknimy za ciszą a z drugiej boimy się jej, gdyż odsłania nasze wewnętrzne zagubienia, chaos, napięcia, trudne emocje czy wewnętrzne konflikty.

Dziś w świecie tętniącym nieludzkim pośpiechem, chaosem komunikacyjnym i niejednokrotnie przebodźcowaniem informacyjnym coraz trudniej jest nam zatrzymać się i pozwolić na smakowanie ciszy.

W swojej piosence Cisza Gabi Gąsior śpiewa między innymi o tym, że: „Moja cisza pokazuje, gdzie zaczynam się ja… uczy mnie zamieniać moje nie na tak… znajdzie we mnie, co zgubione od lat… cisza nie jest samotnością, lecz przestrzenią do zmian”.

Dziś na nowo potrzebujemy uczyć się obcować z ciszą i pozwolić jej nas „oswoić”. Po pierwszym dyskomforcie zderzenia z tym, co trudne w nas: złość, lęk, zadość, wstyd, poczucie winy, bezsens, pustka… możemy dzięki ciszy usłyszeć nasze myśli, potrzeby, tęsknoty i pragnienia, uwolnić twórczość i kreatywność. I co najważniejsze usłyszeć Boga, bo On – jak mówił bł. Jakub Alberione – mówi do nas, gdy znajduje nas w ciszy”.

Zdarza się, że również podczas modlitwy, szczególnie adoracji Najświętszego Sakramentu trudno jest nam trwać w ciszy. Sięgamy wtedy po modlitewnik, książkę lub różaniec. Nie ma w tym nic złego, co więcej, modlitwa ustna pomaga nam niejednokrotnie skupić się i wyciszyć. Ważne jest, aby była ona wstępem do głębszego spotkania z Bogiem, a nie jedynym sposobem modlitwy. Jedną z przyczyn trudności trwania w ciszy może być zapisane w naszych emocjach przeświadczenie, że cisza kojarzy się nam z opuszczeniem, izolacją lub jakimś brakiem. Wtedy będziemy instynktownie przed nią uciekać poprzez różne rozpraszacze, zarówno w czasie modlitwy jak i w codziennych działaniach.

Potrzebujemy odkryć i doświadczyć w spotkaniu z Bogiem i drugim człowiekiem, że cisza to obecność, pełna szacunku, otwartości i uważności. Wtedy naturalnie zaczniemy jej szukać, cieszyć się nią i proponować innym.

Jeśli chcesz na nowo zaprzyjaźnić się z ciszą zacznij od małych kroków – na początek pięć, dziesięć minut bez telewizora, internetu, radia czy muzyki w tle. Może jakiś spacer na łonie natury lub chwila cichej modlitwy. I nie zniechęcaj się początkowymi trudnościami, natłokiem myśli czy niepokojem. To trzeba po prostu przetrwać, aby w kolejnym momencie doświadczyć, że cisza koi i regeneruje, nasyca i harmonizuje całąosobę.

Smak ciszy może być tak piękny, że pozwoli nam trwać dłuższy czas na cichej modlitwie lub obok współmałżonka czy przyjaciela ciesząc się wzajemną obecnością bez słów. To są najintensywniejsze spotkania w miłości z drugim człowiekiem lub Bogiem.

W przygodzie odkrywania ciszy może Wam dopomóc kalendarz przez nas przygotowany na 2025 rok zatytułowany CISZA.